sobota, 4 maja 2013

Rozdział II


Violetta
Muszę jakoś powiedzieć tacie że chce zdawać do Studio. Wiem co powie ,,Nie, nie Violetto, wiesz że nie lubie gdy śpiewasz.`` Ile ja bym dała żeby się zgodził, zrobiłabym wszystko. Zeszłam na dół, tata siedział na kanapie, wizięłam wdech i wydech i powiedziałam.
-Tato?
-Słucham cię-Powiedział pijąc kawę.
-No bo ja...ja chciałabym zdawać do Studio.
-Violetta, wiesz co ja o tym myślę.
-Tak wiem tato, no ale...-W tym momencie mi przerwał.
-A znasz tam kogoś?
-No tak...Leona.
-Ach...Leona, no dobrze możesz zdawać do studio.
-Dziękuje, Kocham cię.
To było dziwne najpierw mi mówi że nie chce żebym śpiewała, a potem mówi że mogę zdawać czy ten Leon ma jakiś dar  czy co? No cóż teraz ide do studio się zapisać na przesłuchania.
Leon
Ludmiła dzisiaj nie przyszła do studio, podobno jest chora tak mówiła Naty, ale nie wiem do końca. Wchodząc do studio zobaczyłem Violette, pobiegłem się przywitać.
-Hej, Violu.
-O, Leon cześć-Powiedziałm zdziwiona.
-No i... co zdajesz do studio?
-No wiesz mój tata się nie chciał zgodzić ale jam mu powiedziałam że ty też się tu uczysz to odrazu się zgodził, dziwne prawda?
-Ach...No widzisz ja mam dar-Zaśmiał się, po chwili ja też się zaśmiałam.
-Dobra ja lecę bo zaraz mam pierwszą lekcję.
-Pa.
Ciekawe czy ona coś do mnie czuje? Bo ja chyba do niej jednak coś czuje. No i co ja mam teraz zrobić?
Jest przecież Ludmiła która by nam przeszkodziała gdybyśy byli razem. Ach, no cóż, jak Ludmiła przyjdzie do szkoły to z nią zerwę.
Violetta.
Napisałam swoje nazwisko na liście, po chwili podbiegły do mnie dwie dziewczyny i jeden chłopak.
-Hej, zdajesz do Studio? Zapytała jedna z nich.
-Tak, ale raczej się nie dostanę-Powiedziałam trochę smutno.
-Dlaczego tak mówisz-Spytał mnie chłopak.
-Dobra, dobra napewno się dostaniesz, a tak w ogóle to jam masz na imię?
-Jestem Violetta a wy?
-Ten od prawej to Maxi, ja to Cami, a ta obok Franchesca.
-Miło mi was poznać.
-Nam rówież, a powiedz Violu, pójdziesz z nami dzisiaj na Koktajl, do Resto?
-Dobra, mogę iść.
-Ok to za 2 godziny.Do zobaczenia-Powiedzieli i odeszli.
Czyli znam już cztery osoby które wydają się być naprawde miłe, może się z nimi zaprzyjaźnię.
By Natalia :33


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz